Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
toreb, i nasze prezenty są już poupychane w jakichś schowkach. Załoga o torsach obnażonych, ociekających wodą dzieli się rolami. Chińczyk kuca na dziobie i daje rękami umowne znaki ułatwiające nawigację, sternik zapuszcza silnik i wyprowadza łódź na środek rzeki. Deszcz łomocze w brezentową osłonę, łódź raz po raz wykonuje manewry, jak gdyby zarzucała na wirażach. Załoga nawołuje się gardłowymi okrzykami. Nie wolno nam wstawać, tu wszędzie są niebezpieczne wiry, które omija się w ostatniej chwili, a przy tej szybkości zakłócenie równowagi mogłoby wysypać nas wszystkich do wody.
Trudno pojąć, jak załoga wytrzymuje przez tyle godzin napięcie takiej jazdy. Po południu deszcze naprawdę
toreb, i nasze prezenty są już poupychane w jakichś schowkach. Załoga o torsach obnażonych, ociekających wodą dzieli się rolami. Chińczyk kuca na dziobie i daje rękami umowne znaki ułatwiające nawigację, sternik zapuszcza silnik i wyprowadza łódź na środek rzeki. Deszcz łomocze w brezentową osłonę, łódź raz po raz wykonuje manewry, jak gdyby zarzucała na wirażach. Załoga nawołuje się gardłowymi okrzykami. Nie wolno nam wstawać, tu wszędzie są niebezpieczne wiry, które omija się w ostatniej chwili, a przy tej szybkości zakłócenie równowagi mogłoby wysypać nas wszystkich do wody.<br> Trudno pojąć, jak załoga wytrzymuje przez tyle godzin napięcie takiej jazdy. Po południu deszcze naprawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego