O godz. 6.00 rano ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Nad portem w kierunku Gdyni przeleciały 2 niemieckie samoloty zwiadowcze. Porucznik Dehnel, członek załogi "Mazura" otworzył do nich ogień - wybuchła straszna awantura. Ostrzelano obcy samolot bez wypowiedzenia wojny! O 8.00 marynarz z PO (punkt obserwacyjny) przyszedł do nas i rozpuścił, zresztą jak najbardziej prawdziwe, pogłoski o ataku bombowym na Puck. Znajdowała się tam m.in. baza wodnosamolotów. Podczas bombardowania zginąć miał kmdr Szystowski.<br>Nasz okręt "Mazur" zacumowany stał na tzw. ostrodze zewnętrznej, a wewnątrz basenu portowego była baza okrętów podwodnych. W związku z awarią kuchni na "Mazurze" nasz dowódca polecił ustawić okręt w