Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
szumieli jak rój os.
Po bokach rycerza w mediolańskiej zbroi jechało dwóch - przetowłosy, ładny jak panna młodzik i smagły chudzielec o zapadniętych policzkach. Obaj byli również w pełnej płycie, obaj siedzieli na ladrowanych wierzchowcach.
- Hayn von Czirne - rzekł z podziwem Otto Glaubitz. - Widzicie, jaką nosi milanezę? Niech mnie licho, warta jak nic czterdzieści grzywien.
- Ten z lewej, ten młody - sapnął Wencel de Hartha - to Fryczko Nostitz. A ten z prawej to Vitelozzo Gaetani, Italczyk...
Reynevan westchnął lekko. Dokoła słyszał podobne westchnienia, sapnięcia i ciche klątwy, świadczące, że nie tylko jego zbulwersowało pojawienie się jednego z bardziej znanych i groźniejszych śląskich raubritterów. Hayn
szumieli jak rój os. <br>Po bokach rycerza w mediolańskiej zbroi jechało dwóch - przetowłosy, ładny jak panna młodzik i smagły chudzielec o zapadniętych policzkach. Obaj byli również w pełnej płycie, obaj siedzieli na ladrowanych wierzchowcach. <br>- Hayn von Czirne - rzekł z podziwem Otto Glaubitz. - Widzicie, jaką nosi milanezę? Niech mnie licho, warta jak nic czterdzieści grzywien. <br>- Ten z lewej, ten młody - sapnął Wencel de Hartha - to Fryczko Nostitz. A ten z prawej to Vitelozzo Gaetani, Italczyk... <br>Reynevan westchnął lekko. Dokoła słyszał podobne westchnienia, sapnięcia i ciche klątwy, świadczące, że nie tylko jego zbulwersowało pojawienie się jednego z bardziej znanych i groźniejszych śląskich raubritterów. Hayn
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego