Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
pojawienia się jakichś niezwykłych ludzi, którzy rzekomo tutaj posiadają ukryte gdzieś arsenały i skarbce.
- Cóż to za tacy nadzwyczajni ludzie, Burba? - spytał profesor. Kajaki milczał.
- To może ty, Krywko, wyjaśnisz? Ale i Polek nie kwapił się z odpowiedzią.
- Oni myślą, proszę pana - wyjaśnił usłużnie Zenuś - że przyjdą tu jacyś ludzie jak z bajki i zrobią raj. To zupełna głupota, nieprawdaż? O Boże! Łajdaki! Zenuś nagle podskoczył i zaczął rozcierać gwałtownie dół pleców poniżej krzyża.
- Oni szczypią, proszę pana - poskarżył się płaczliwie. Nauczyciel nie zwrócił jednak uwagi na niestosowne zachowanie się wychowanków.
- A widzieliście już takich ludzi? - spytał.
- No pewnie - rzekł nieoczekiwanie Polek, opuszczając
pojawienia się jakichś niezwykłych ludzi, którzy rzekomo tutaj posiadają ukryte gdzieś arsenały i skarbce.<br>- Cóż to za tacy nadzwyczajni ludzie, Burba? - spytał profesor. Kajaki milczał.<br>- To może ty, Krywko, wyjaśnisz? Ale i Polek nie kwapił się z odpowiedzią.<br>- Oni myślą, proszę pana - wyjaśnił usłużnie Zenuś - że przyjdą tu jacyś ludzie jak z bajki i zrobią raj. To zupełna głupota, nieprawdaż? O Boże! Łajdaki! Zenuś nagle podskoczył i zaczął rozcierać gwałtownie dół pleców poniżej krzyża.<br>- Oni szczypią, proszę pana - poskarżył się płaczliwie. Nauczyciel nie zwrócił jednak uwagi na niestosowne zachowanie się wychowanków.<br>- A widzieliście już takich ludzi? - spytał.<br>- No pewnie - rzekł nieoczekiwanie Polek, opuszczając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego