opowiada, to koniec, ja wysiadam, nic mnie tak nie rusza. Ale nie płaczę, tylko słucham. I tak sobie myślę, co to wszystko warte, facet, robale nas, kurwa, zjedzą i tyle. Cała ta męka, każdego dnia... Po co to wszystko?<br>Załatwił mnie kiedyś jeden taki, skurwiel, stałam pod prysznicem i patrzyłam, jak ze mnie kapie krew, kap, kap, czerwone kropki, na czarno-białe płytki, na czarno-biała szachownicę. Woda spływała ze mnie i rozmywała te krople, zamieniała je w różowe obłoki. Rozumiesz, gościu, co wtedy czuje kobieta? To nie była stara krew, to nie był okres. To były jasnoczerwone krople, kropelki świeżego bólu