znajdował się, podobnie jak sam Nicholas, na bocznym torze, dochodziły go tylko echa. Częścią swej świadomości Hunt wciąż przebywał na sali wykładowej Bunkra i słuchał orlonosego Per-Muellera, balansując na krawędzi iluminacyjnej ekstazy. Konieczność skupienia się na słowach szwagra irytowała go. Skończyć to czym prędzej. Ale przyzwyczajenie, ale nawyki - które, jak uczy Arystotel, kształtują prawdziwą naturę człowieka - mówiły mu co innego: wyczekaj, pozwól przeciwnikowi się zaangażować, niech uderzy pierwszy, impet własnych słów pchnie go na ścianę. <br>- W czasie epidemii - ciągnął Tito - władzę największą posiadają ci, którzy segregują ludzi: na wartych ratunku i na zdanych na łaskę zarazy. Ci, którzy rozdzielają skromne