Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
do roboty pędzą.
Nazywa się to wychowaniem przez pracę.
- A co, będziesz leżał i w sufit pluł? - pytał
rzeczowo i obrazowo Rylec. - Trzeba coś robić.

Podlizuch. Wiadomo, że trzeba, ale po co o tym gadać? Zaraz
pogna do Ślicznej i doniesie, o czym mówili. Dobrze,
że Śliczna nie jest wredna jak on, słucha jednym uchem,
a myśli swoje. Nie byłaby taka zła, gdyby nie fakt,
że jest wychowawczynią. Słyszane rzeczy, żeby chcieć
trzymać z kimś takim? Od tego mogą być dziewczyny
i smarkacze, nie oni.
Obok Rylca śpi Pinokio. Długi chudzielec z haczykowatym
nosem. W dzień nasadza nań okulary. Teraz mamrocze
do roboty pędzą. <br>Nazywa się to wychowaniem przez pracę.<br>- A co, będziesz leżał i w sufit pluł? - pytał <br>rzeczowo i obrazowo Rylec. - Trzeba coś robić. <br><br>Podlizuch. Wiadomo, że trzeba, ale po co o tym gadać? Zaraz <br>pogna do Ślicznej i doniesie, o czym mówili. Dobrze, <br>że Śliczna nie jest wredna jak on, słucha jednym uchem, <br>a myśli swoje. Nie byłaby taka zła, gdyby nie fakt, <br>że jest wychowawczynią. Słyszane rzeczy, żeby chcieć <br>trzymać z kimś takim? Od tego mogą być dziewczyny <br>i smarkacze, nie oni. <br>Obok Rylca śpi Pinokio. Długi chudzielec z haczykowatym <br>nosem. W dzień nasadza nań okulary. Teraz mamrocze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego