Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Zanim żniwa będą i święta Anna, a potem za miesiąc święty Bartłomiej i jeszcze jeden miesiąc... nabierzecie sił, co dzień podźwigacie trochę ciężarów, to i wprawy nabierzecie.
- No, zgoda! - odpowiedział kowal.
Wieść o tej decyzji rozeszła się szybko po całym miasteczku. Jedni ufali, że Grabosz podoła, inni kiwali tylko głowami: jak świat światem nikt kamienia tego nie podniósł.
Kowal tymczasem zabrał z sobą syna i pewnego dnia o brzasku podkopali łopatami kamień dokoła, aż poruszyli wielki głaz. I tak co dnia chodził Grabosz do Ślimaka próbując swych sił. Wkrótce zauważył, że idzie mu coraz łatwiej.
Kilka tygodni trwały te zapasy i
Zanim żniwa będą i święta Anna, a potem za miesiąc święty Bartłomiej i jeszcze jeden miesiąc... nabierzecie sił, co dzień podźwigacie trochę ciężarów, to i wprawy nabierzecie. <br>- No, zgoda! - odpowiedział kowal. <br>Wieść o tej decyzji rozeszła się szybko po całym miasteczku. Jedni ufali, że Grabosz podoła, inni kiwali tylko głowami: jak świat światem nikt kamienia tego nie podniósł. <br>Kowal tymczasem zabrał z sobą syna i pewnego dnia o brzasku podkopali łopatami kamień dokoła, aż poruszyli wielki głaz. I tak co dnia chodził Grabosz do Ślimaka próbując swych sił. Wkrótce zauważył, że idzie mu coraz łatwiej. <br>Kilka tygodni trwały te zapasy i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego