który czeka na nas.<br><br>Kiedy nadeszła pora, aby Ab-Raham syt dni połączył się z ojcami swoimi, Izaak <br>posłał po brata swego przyrodniego, Ismaela, naczelnika plemienia wojowników <br>z pustyni, żeby przyszedł pożegnać ojca. Ismael przywiódł ze sobą trzech synów, <br>których imiona były: Nabajot, Kedar i Abdel, wszyscy ciemni i urodziwi jak <br>on. Izaak stanął po prawej stronie ojca, Ismael ze swymi chłopcami po lewej. <br>Ab-Raham położył dłonie na głowach swych synów.<br>- Bóg ojca waszego - mówił - niech będzie pomocnikiem i stróżem waszym, niech <br>okryje was błogosławieństwy niebieskimi z góry i błogosławieństwy otchłani leżącej <br>w dole, błogosławieństwy piersi i żywota. Błogosławieniście w