Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa ze znajomymi o sprawach codziennych
Rok powstania: 2002
żeby ona nie żyła.
- O pani?
- Tak, jako dziecko.
- A co pani robiła jako dziecko?
- A nic, właśnie.
- Dlaczego?
- Właśnie, żeby, żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.
- Pani była jedynaczką?
- Miałam brata jeszcze.
- Też się tak
- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin nigdy by nie zrobił zbiorki...
- ...A co sąsiedzi mówią no, pani Tereso, musi pani chodzić do kościoła katolickiego, bo czy coś takiego, czy cos takiego się zdarzyło, czy było jakieś takie zachowanie, zachowanie, które by świadczyło
żeby ona nie żyła.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- O pani?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Tak, jako dziecko.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- A co pani robiła jako dziecko?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- A nic, właśnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Dlaczego?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Właśnie, żeby, żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Pani była jedynaczką?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Miałam brata jeszcze.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Też się tak &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin nigdy by nie zrobił zbiorki...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- ...A co sąsiedzi mówią &lt;gap&gt; no, pani Tereso, musi pani chodzić do kościoła katolickiego, bo &lt;gap&gt; czy coś takiego, czy cos takiego się zdarzyło, czy było jakieś takie zachowanie, zachowanie, które by świadczyło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego