żeby ona nie żyła.</><br><who2>- O pani?</><br><who1>- Tak, jako dziecko.</><br><who2>- A co pani robiła jako dziecko?</><br><who1>- A nic, właśnie.</><br><who2>- Dlaczego?</><br><who1>- Właśnie, żeby, żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.</><br><who2>- Pani była jedynaczką?</><br><who1>- Miałam brata jeszcze.</><br><who2>- Też się tak <gap></><br><who1>- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin nigdy by nie zrobił zbiorki...</><br><who2>- ...A co sąsiedzi mówią <gap> no, pani Tereso, musi pani chodzić do kościoła katolickiego, bo <gap> czy coś takiego, czy cos takiego się zdarzyło, czy było jakieś takie zachowanie, zachowanie, które by świadczyło