Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
kochanką, ale nasz seans trwa dalej, jako że to właśnie jest seans, a nie po prostu romans czy znajomość.
Niech mama nie straszy, bo i tak nie zrezygnuję z tych przepitych, przegadanych, przeprzyjaźnionych nocy na Batorego. Choćby mama oblała się benzyną i podpaliła, nie zrezygnuję, choćby ci wszyscy psychiatrzy wyli jak wilki za oknem, nie zrezygnuję i choćby rano miało mi odjąć władzę w nogach, nie zrezygnuję - taki jestem niezłomny.
I nie mogłem dojść z matką do ładu, 1 października wyprowadziłem się do Mileny.

Nie byłem pierwszy, który wszedł na pokład Batorego; wtedy jeszcze pływał m/s "Batory" i Milena mówiła
kochanką, ale nasz seans trwa dalej, jako że to właśnie jest seans, a nie po prostu romans czy znajomość.<br>Niech mama nie straszy, bo i tak nie zrezygnuję z tych przepitych, przegadanych, przeprzyjaźnionych nocy na Batorego. Choćby mama oblała się benzyną i podpaliła, nie zrezygnuję, choćby ci wszyscy psychiatrzy wyli jak wilki za oknem, nie zrezygnuję i choćby rano miało mi odjąć władzę w nogach, nie zrezygnuję - taki jestem niezłomny.<br>I nie mogłem dojść z matką do ładu, 1 października wyprowadziłem się do Mileny.<br><br> Nie byłem pierwszy, który wszedł na pokład Batorego; wtedy jeszcze pływał m/s "Batory" i Milena mówiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego