Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Komisarza na odchodnym: "Szczęsnemu na szczęście!"
Zwinął w kółeczko, przełożył niezdecydowanie z dłoni na dłoń.
- Powiada pani, że byli na to kupcy? Ile na przykład można za to dostać?
- Zależy kiedy, od kogo. Amatorska rzecz. Jeden dawał mi pięćset złotych, żeby tylko dogodzić tej pana... narzeczonej.
- Była tu?!
- Zaraz przybiegła, jak tylko o nas napisano... Między wami wszystko chyba skończone?
- Skończone.
- Tak właśnie pomyślałam, gdy oni tu weszli... Przed świętami to było. Rozcierałam sobie rzepkę w kolanie, bo się uderzyłam przy porządkach w samą rzepkę, rozcieram, a tu szur-szur jedwabiami i wchodzi ona, wyfioczona, pachnąca! Z nim naturalnie... Pan go
Komisarza na odchodnym: "Szczęsnemu na szczęście!"<br>Zwinął w kółeczko, przełożył niezdecydowanie z dłoni na dłoń.<br>- Powiada pani, że byli na to kupcy? Ile na przykład można za to dostać?<br>- Zależy kiedy, od kogo. Amatorska rzecz. Jeden dawał mi pięćset złotych, żeby tylko dogodzić tej pana... narzeczonej.<br>- Była tu?! &lt;page nr=187&gt; <br>- Zaraz przybiegła, jak tylko o nas napisano... Między wami wszystko chyba skończone?<br>- Skończone.<br>- Tak właśnie pomyślałam, gdy oni tu weszli... Przed świętami to było. Rozcierałam sobie rzepkę w kolanie, bo się uderzyłam przy porządkach w samą rzepkę, rozcieram, a tu szur-szur jedwabiami i wchodzi ona, wyfioczona, pachnąca! Z nim naturalnie... Pan go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego