Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
wreszcie od grobu i dalej idąc pomiędzy stłoczonymi dokoła krzyżami powtarzał półgłosem dwuwiersz. Aż wreszcie wyszedł na podobną do poprzedniej wąską alejkę. U jej końca widniał czerwony mur. Cmentarz kończył się w tej stronie. Więcej tu było wolnej, nie zadrzewionej przestrzeni. Ale wiatr ścichł ostatnio i spokój panował równie rozległy jak wśród drzew. Ziemia po nocnym deszczu mocno pachniała świeżą wilgocią. A powietrze, szare do tej pory, rozjaśniać się powoli poczynało. Niebo było jeszcze zachmurzone, lecz już tu i ówdzie przetarte jaśniejszymi poblaskami.
Spostrzegłszy stojącą z boku małą ławeczkę, usiadł. Zaraz za czerwonym murem cmentarnym, w lekko przymglonym powietrzu rysowały się
wreszcie od grobu i dalej idąc pomiędzy stłoczonymi dokoła krzyżami powtarzał półgłosem dwuwiersz. Aż wreszcie wyszedł na podobną do poprzedniej wąską alejkę. U jej końca widniał czerwony mur. Cmentarz kończył się w tej stronie. Więcej tu było wolnej, nie zadrzewionej przestrzeni. Ale wiatr ścichł ostatnio i spokój panował równie rozległy jak wśród drzew. Ziemia po nocnym deszczu mocno pachniała świeżą wilgocią. A powietrze, szare do tej pory, rozjaśniać się powoli poczynało. Niebo było jeszcze zachmurzone, lecz już tu i ówdzie przetarte jaśniejszymi poblaskami.<br>Spostrzegłszy stojącą z boku małą ławeczkę, usiadł. Zaraz za czerwonym murem cmentarnym, w lekko przymglonym powietrzu rysowały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego