Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
ich kwatery. Olo nie pamiętał, że przed paru dniami półżartem komplementował ten stroik starej panny.
- Pożyczyłam - uśmiechnęła się jakoś nie po swojemu, lękliwie, spostrzegając jego spojrzenie. Niecodzienna, jakby wdzięczna nie wiadomo za co, ożywiona, nieswoja, bo oddana mu każdym spojrzeniem. Nie rozumiał, że Kryska przeżywa po swojemu, po raz pierwszy, jak dziewczynka instalująca lalki, swój "dom".
- Królik? - zdziwił się szczerze oszałamiającą zdobyczą i łakomie pociągnął nosem wietrząc smakowity zapach mięsa. Patrzyła na niego jakby na coś czekając.
- Jesteś wspaniała! - uciekł spojrzeniem za okno. Tam, w kierunku dawnego skwerku, ciągnął ośmioosobowy kondukt. Ludzie idący za trumną objuczeni byli walizami i tobołami, robiło
ich kwatery. Olo nie pamiętał, że przed paru dniami półżartem komplementował ten stroik starej panny.<br>- Pożyczyłam - uśmiechnęła się jakoś nie po swojemu, lękliwie, spostrzegając jego spojrzenie. Niecodzienna, jakby wdzięczna nie wiadomo za co, ożywiona, nieswoja, bo oddana mu każdym spojrzeniem. Nie rozumiał, że Kryska przeżywa po swojemu, po raz pierwszy, jak dziewczynka instalująca lalki, swój "dom".<br>- Królik? - zdziwił się szczerze oszałamiającą zdobyczą i łakomie pociągnął nosem wietrząc smakowity zapach mięsa. Patrzyła na niego jakby na coś czekając.<br>- Jesteś wspaniała! - uciekł spojrzeniem za okno. Tam, w kierunku &lt;page nr=336&gt; dawnego skwerku, ciągnął ośmioosobowy kondukt. Ludzie idący za trumną objuczeni byli walizami i tobołami, robiło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego