Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się kostiumy, rekwizyty i kosmetyki, pociągnęła go w stronę zasłoniętego kotarą okna. Chłodny marmur szybko rozgrzał się od moich pośladków i rozsuniętych ud.
Szkoda, że wyskrobię to dziecko i że on nigdy się nie dowie, iż byłam z nim w ciąży...
"Iw, wiem, że twoja matka mnie nie lubi, podobnie jak moi rodzice nie chcą zaakceptować ciebie, ale przecież my się kochamy".
Przypomniała sobie jego twarz, wysokie czoło i mądre, nieco przekorne spojrzenie. Słowa rozdźwięczały się, rozległy, wypełniły ją, opanowały jej myśli.
A gdybym urodziła to dziecko? Nie, to niemożliwe... Jednak Lili urodziła i tańczy nadal... Tylko że Lili potrafiła zmusić
się kostiumy, rekwizyty i kosmetyki, pociągnęła go w stronę zasłoniętego kotarą okna. Chłodny marmur szybko rozgrzał się od moich pośladków i rozsuniętych ud.<br> Szkoda, że wyskrobię to dziecko i że on nigdy się nie dowie, iż byłam z nim w ciąży...<br> "Iw, wiem, że twoja matka mnie nie lubi, podobnie jak moi rodzice nie chcą zaakceptować ciebie, ale przecież my się kochamy".<br> Przypomniała sobie jego twarz, wysokie czoło i mądre, nieco przekorne spojrzenie. Słowa rozdźwięczały się, rozległy, wypełniły ją, opanowały jej myśli.<br> A gdybym urodziła to dziecko? Nie, to niemożliwe... Jednak Lili urodziła i tańczy nadal... Tylko że Lili potrafiła zmusić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego