Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
oko w oko z mrukliwym, dziobatym konsjerżem .
Wydatki ostatnich czasów (jesienna garderoba Jeannette) były powodem, że od trzech miesięcy zalegał już z komornym. Co wieczora starał się przemknąć niepostrzeżenie przez nie oświetloną sień, wprost na schody.
Tym razem jednak manewr ten zawiódł. Z wnęki sieni na spotkanie Pierre'a wyrósł nagle jak widmo bezkształtny profil konsjerża. Pierre spróbował uchylić kaszkietu i prześliznąć się mimo, lecz został przytrzymany za ramię. Z urągliwych, wycharkniętych słów zrozumiał tylko jedno: do pokoju go nie wpuszczą. Ponieważ nie płacił od trzech miesięcy, pokój jego odnajęto. Rzeczy odbierze, kiedy uiści zaległy czynsz.
Machinalnie, bez słowa protestu, ku widocznemu
oko w oko z mrukliwym, dziobatym konsjerżem &lt;page nr=15&gt;.<br>Wydatki ostatnich czasów (jesienna garderoba Jeannette) były powodem, że od trzech miesięcy zalegał już z komornym. Co wieczora starał się przemknąć niepostrzeżenie przez nie oświetloną sień, wprost na schody.<br>Tym razem jednak manewr ten zawiódł. Z wnęki sieni na spotkanie Pierre'a wyrósł nagle jak widmo bezkształtny profil konsjerża. Pierre spróbował uchylić kaszkietu i prześliznąć się mimo, lecz został przytrzymany za ramię. Z urągliwych, wycharkniętych słów zrozumiał tylko jedno: do pokoju go nie wpuszczą. Ponieważ nie płacił od trzech miesięcy, pokój jego odnajęto. Rzeczy odbierze, kiedy uiści zaległy czynsz.<br>Machinalnie, bez słowa protestu, ku widocznemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego