Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
nie poprószyło tej pani Holiczkowej, po co on to robi, takie odruchy tylko u Dziadzia są naturalne, Dziadzio lubi manifestować fantazyjną przekorę, niezależność buntowniczych odruchów, i miewa chwile, kiedy wygląda jak bolszewik z wyobrażeń starych przedwojennych dewotek, ale po co Smok go naśladuje, jak on się jednak ustawicznie Dziadzia boi, jak się boi posądzenia o mieszczańską poprawność - a Rysiek śmieje się zduszonym piskliwym śmiechem, może matce na złość, a może ze Smoka, ze śmieszności jego wielkiego kudłatego ciała miotającego się w błazeńskich podrzutach.
- Śpij, Rysiek, nie piszcz, bo cię mama złoi.
- E, nie złoi. - To ojciec. - Ojca nie ma.
- Nie ma
nie poprószyło tej pani Holiczkowej, po co on to robi, takie odruchy tylko u Dziadzia są naturalne, Dziadzio lubi manifestować fantazyjną przekorę, niezależność buntowniczych odruchów, i miewa chwile, kiedy wygląda jak bolszewik z wyobrażeń starych przedwojennych dewotek, ale po co Smok go naśladuje, jak on się jednak ustawicznie Dziadzia boi, jak się boi posądzenia o mieszczańską poprawność - a Rysiek śmieje się zduszonym piskliwym śmiechem, może matce na złość, a może ze Smoka, ze śmieszności jego wielkiego kudłatego ciała miotającego się w błazeńskich podrzutach.<br>- Śpij, Rysiek, nie piszcz, bo cię mama złoi.<br>- E, nie złoi. - To ojciec. - Ojca nie ma.<br>- Nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego