Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
obiadu, wpakowała nieco więcej drobnego węgla z dna skrzynki, piecem szarpnął potworny przeciąg wybuchu. Emilek, który runął do kuchni z dziką awanturą o "arsenał", spotkał się z momentalną kontrofensywą matki. Dostał pierwsze od lat lanie, ale w rezultacie, wielokrotnie przesłuchiwany, nie zdradził, z jakiego materiału wybuchowego arsenał się składał ani jakie było jego przeznaczenie.
"Ten by oczywiście wiedział, co to tam mogło być" - pomyślał Kosiorek o Tyrolskim. - No, nasze kawalerskie - zagadał przesądnie niesforną myśl. Tyrolski ujął zgrabną karafeczkę, spojrzał pod światło. Napój wypełnił czerwienią szkło kieliszków.
Wartownik stojący przed dużą kamienicą na jednej z głównych ulic Pragi jak zsunął obcasy na widok generała
obiadu, wpakowała nieco więcej drobnego węgla z dna skrzynki, piecem szarpnął potworny przeciąg wybuchu. Emilek, który runął do kuchni z dziką awanturą o "arsenał", spotkał się z momentalną kontrofensywą matki. Dostał pierwsze od lat lanie, ale w rezultacie, wielokrotnie przesłuchiwany, nie zdradził, z jakiego materiału wybuchowego arsenał się składał ani jakie było jego przeznaczenie.<br>"Ten by oczywiście wiedział, co to tam mogło być" - pomyślał Kosiorek o Tyrolskim. - No, nasze kawalerskie - zagadał przesądnie niesforną myśl. Tyrolski ujął zgrabną karafeczkę, spojrzał pod światło. Napój wypełnił czerwienią szkło kieliszków.<br>Wartownik stojący przed dużą kamienicą na jednej z głównych ulic Pragi jak zsunął obcasy na widok generała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego