Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
filozofów.
Natomiast - wbrew powierzchownym sądom - magister Pirs aż za dobrze wie i pamięta, co znaczy depresja.
Zaprasza zatem na przyjęcie dwóch współpacjentów, wyróżniających się skłonnością do milczenia i samotnych rozmyślań: do ktora Twardowskiego i inżyniera Żegotę.
Pomysł zręczny - wszyscy trzej mieszkają we wspólnej czteroosobowej salce.
Czwartego nigdy tu nie widać, jako że zawsze jest pierwszy do brydża.
Magister podejrzewał, i słusznie, że z inżynierem Żegotą nie bardzo się uda.
Zaproszenie go było raczej przejawem współczucia niż poczucia rzeczywistości.
Żegota nawet nie powiedział "dziękuję".
Doktor Twardowski wpierw był nadmiernie ugrzeczniony i uprzejmy.
Pierwszy łyk go zbrzydził, ale drugi przeszedł gładko, choć bez polotu
filozofów.<br>Natomiast - wbrew powierzchownym sądom - magister Pirs aż za dobrze wie i pamięta, co znaczy depresja.<br>Zaprasza zatem na przyjęcie dwóch współpacjentów, wyróżniających się skłonnością do milczenia i samotnych rozmyślań: do ktora Twardowskiego i inżyniera Żegotę.<br>Pomysł zręczny - wszyscy trzej mieszkają we wspólnej czteroosobowej salce.<br>Czwartego nigdy tu nie widać, jako że zawsze jest pierwszy do brydża.<br>Magister podejrzewał, i słusznie, że z inżynierem Żegotą nie bardzo się uda.<br>Zaproszenie go było raczej przejawem współczucia niż poczucia rzeczywistości.<br>Żegota nawet nie powiedział "dziękuję".<br>Doktor Twardowski wpierw był nadmiernie ugrzeczniony i uprzejmy.<br>Pierwszy łyk go zbrzydził, ale drugi przeszedł gładko, choć bez polotu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego