Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ich możliwości finansowe. Szczególnie, że obie podjęły studia zaoczne, a więc płatne. Dorotę wspomagali nieco rodzice, zaś Beata liczyć musiała praktycznie na siebie.
Dlatego od razu rozpoczęła poszukiwanie pracy. Na początek spróbowała w restauracji z tak zwanym szybkim żywieniem. Szybko zrezygnowała jednak - nie mogła pozwolić sobie na pracę w weekendy, jako że wtedy właśnie miała zajęcia na uczelni. Z tego samego powodu musiała odejść z sekretariatu firmy ochroniarskiej - praca w ruchu ciągłym nawet przy niezłych zarobkach nie wchodziła w rachubę. Próbowała jeszcze w kilku miejscach, ale wszędzie albo miała mieć zajęte weekendy, albo musiałaby pracować całymi dniami, albo też praca wiązała
ich możliwości finansowe. Szczególnie, że obie podjęły studia zaoczne, a więc płatne. Dorotę wspomagali nieco rodzice, zaś Beata liczyć musiała praktycznie na siebie.<br>Dlatego od razu rozpoczęła poszukiwanie pracy. Na początek spróbowała w restauracji z tak zwanym szybkim żywieniem. Szybko zrezygnowała jednak - nie mogła pozwolić sobie na pracę w weekendy, jako że wtedy właśnie miała zajęcia na uczelni. Z tego samego powodu musiała odejść z sekretariatu firmy ochroniarskiej - praca w ruchu ciągłym nawet przy niezłych zarobkach nie wchodziła w rachubę. Próbowała jeszcze w kilku miejscach, ale wszędzie albo miała mieć zajęte weekendy, albo musiałaby pracować całymi dniami, albo też praca wiązała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego