Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
szpitalu... i tygodnia nie przeżyli. Twój ojciec dociągnął do miesiąca.
- Czy ksiądz proboszcz ma...
- Pamiątki? Były tam trzy listy od żony... Trzymałem je razem z wycinkami z gazet miejscowych... opisy sceny "odwalania grobu"... Ktoś mi to musiał świsnąć. Tylu tu gości przyjmowaliśmy... na tydzień, dwa...
Nalał sobie i Hansowi. Piją jakoś powoli, jakby oczekiwali, że dołączy się trzeci towarzysz do wódki milczącej.
Gerta postawiła tacę. Zapachniało kawą i ciastem kruchym, na które Hans patrzy szklanym okiem. Miesza kawę i dopiero teraz widzi przed sobą proboszcza, a nie, jak przed chwilą, ojca idącego przez łąki i trzymającego w palcach swą fotografię ślubną
szpitalu... i tygodnia nie przeżyli. Twój ojciec dociągnął do miesiąca. <br>- Czy ksiądz proboszcz ma... <br>- Pamiątki? Były tam trzy listy od żony... Trzymałem je razem z wycinkami z gazet miejscowych... opisy sceny "odwalania grobu"... Ktoś mi to musiał świsnąć. Tylu tu gości przyjmowaliśmy... na tydzień, dwa... <br>Nalał sobie i Hansowi. Piją jakoś powoli, jakby oczekiwali, że dołączy się trzeci towarzysz do wódki milczącej. <br>Gerta postawiła tacę. Zapachniało kawą i ciastem kruchym, na które Hans patrzy szklanym okiem. Miesza kawę i dopiero teraz widzi przed sobą proboszcza, a nie, jak przed chwilą, ojca idącego przez łąki i trzymającego w palcach swą fotografię ślubną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego