Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
był kiedyś towarzyszem broni Kościuszki - - tudzież że dali upust młodzieńczej werwie i przyrodzonej fantazji. Stukając osobliwymi laskami skręcili ku uniwersytetowi.
- Dobre są ludzie w tej Warsiawie! - mamrotał Wawrzoń okręcając postronkiem brzemię już nieco uszczuplone.
Zarzucił je na plecy i ruszył w miasto.
Szedł Krakowskim Przedmieściem pokrzykując przeciągle, a rozgłośnie i jakoś ochoczo - - Wojdówki po dziesięć groszy, wielmożni panowie!...
Wojdówkiii!
Przechodnie aż przystawali. Uśmiechali się przyjaźnie, zagadywali wesoło... Ten i ów sięgał do sakiewki i głośno o kijaszek wołał... Jakiś nie młody już o szlachetnym obliczu pan podszedł do Wawrzona, poklepał go po ramieniu i sztukę srebra chłopu do garści wpuścił.
- O
był kiedyś towarzyszem broni Kościuszki - - tudzież że dali upust młodzieńczej werwie i przyrodzonej fantazji. Stukając osobliwymi laskami skręcili ku uniwersytetowi.<br>- Dobre są ludzie w tej Warsiawie! - mamrotał Wawrzoń okręcając postronkiem brzemię już nieco uszczuplone.<br>&lt;page nr=254&gt; Zarzucił je na plecy i ruszył w miasto.<br>Szedł Krakowskim Przedmieściem pokrzykując przeciągle, a rozgłośnie i jakoś ochoczo - - Wojdówki po dziesięć groszy, wielmożni panowie!...<br>Wojdówkiii!<br>Przechodnie aż przystawali. Uśmiechali się przyjaźnie, zagadywali wesoło... Ten i ów sięgał do sakiewki i głośno o kijaszek wołał... Jakiś nie młody już o szlachetnym obliczu pan podszedł do Wawrzona, poklepał go po ramieniu i sztukę srebra chłopu do garści wpuścił.<br>- O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego