rozpaczliwie, wiedząc, <br>że jest to najgorsze, co można uczynić.<br><br> Każde poruszenie rozlegało się tłustym <br>mlaśnięciem półpłynnej masy. Szamotał się, <br>tracił siły, pozbywał się resztek nadziei. Znieruchomiał <br>na koniec. Leżał na boku, już tylko głowę i jedno <br>ramię mając na powierzchni.<br><br>Tuż przed jego oczami na brunatną powierzchnię bagniska <br>wyłoniła się jaskrawa plamka. Pojął, że widzi <br>ptasie piórko. Było złamane i zmięte, ale choć <br>wyłoniło się z głębiny, brunatna maź nie <br>zdołała do niego przylgnąć. Było jaskrawoczerwone, <br>a tuż obok piórka powierzchnia błota zabarwiła się <br>plamkami czerwonej farby.<br><br>Z przeraźliwą jasnością pojął Awaru, co to <br>oznacza. Cała droga, jaką przebył od chwili