powiedział wczoraj dziennikarzom, że nie wyklucza, iż &lt;name type="person"&gt;Tarnowski&lt;/&gt; był pomijany w obiegu informacji związanych ze sprawą zatrzymania &lt;name type="person"&gt;Modrzejewskiego&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>&lt;tit&gt;Wiceszef &lt;name type="org"&gt;ABW&lt;/&gt; o swoim niedoszłym generalskim awansie&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Może nie ma mojej sprawy&lt;/&gt;<br><br>O pułkowniku &lt;name type="person"&gt;Mieczysławie Tarnowskim&lt;/&gt;, który wczoraj składał wyjaśnienia przed komisją ds. służb, zrobiło się głośno przed tygodniem. Wyszło wtedy na jaw, że &lt;name type="org"&gt;Wojskowe Służby Informacyjne&lt;/&gt; storpedowały, zaakceptowany przez premiera i prezydenta, awans &lt;name type="person"&gt;Tarnowskiego&lt;/&gt; na stopień generała brygady. Pretekstem miała być domniemana współpraca &lt;name type="person"&gt;Tarnowskiego&lt;/&gt; z PRL-owskimi służbami specjalnymi.<br>Wczoraj, po wyjściu z posiedzenia, pułkownik (odchodzi ze służby 30 kwietnia) oświadczył dziennikarzom: &lt;q&gt;- W świetle późniejszych dementi, jakie złożyły instytucje, o których się