Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
nadliczbowe.
W cieniu nowiutkich domów, jak grzyby wyrosłe z ziemi zroszonej obfitym deszczem dolarów, zjawili się niezniszczalni, brzuchaci hotelarze.
Nad całym miastem zawisł stukot przybijanych reklam i szyldów.
Dniem i nocą, z ulic i zaułków, mamiąc przechodniów migotały bez ustanku znajome napisy nocnych hotelików. Owego zaś wieczora, gdy pod jazgot jawajskiej orkiestry, po raz pierwszy po długiej przerwie zatoczył swój odwieczny krąg odbudowany w Lionie gorejący wiatrak "Moulin Rouge'u", cała Europa odetchnęła z ulgą, jak gdyby chciała powiedzieć: "A jednak się obraca."
Perlistą, wszystko zmywającą strugą, rynsztokami nowego Montmartre'u popłynął szampan i z pustoszejących wsi do fabryk czarną strugą popłynęli wychudli
nadliczbowe.<br>W cieniu nowiutkich domów, jak grzyby wyrosłe z ziemi zroszonej obfitym deszczem dolarów, zjawili się niezniszczalni, brzuchaci hotelarze.<br>Nad całym miastem zawisł stukot przybijanych reklam i szyldów.<br>Dniem i nocą, z ulic i zaułków, mamiąc przechodniów migotały bez ustanku znajome napisy nocnych hotelików. Owego zaś wieczora, gdy pod jazgot jawajskiej orkiestry, po raz pierwszy po długiej przerwie zatoczył swój odwieczny krąg odbudowany w Lionie gorejący wiatrak "Moulin Rouge'u", cała Europa odetchnęła z ulgą, jak gdyby chciała powiedzieć: "A jednak się obraca."<br>Perlistą, wszystko zmywającą strugą, rynsztokami nowego Montmartre'u popłynął szampan i z pustoszejących wsi do fabryk czarną strugą popłynęli wychudli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego