Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 30.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Gabriel, Police... - to były dziecięce lata. Potem przyszedł jazz, który, muszę przyznać, wtedy mnie przerażał. Natomiast bynajmniej nie przerażał mnie James Brown. Dzięki temu, kiedy poznałem Beastie Boys i inne płyty hip hopowe, mogłem się po nich znacznie łatwiej poruszać. Odnajdywałem w nich elementy ze starych płyt i ani wątki jazzowe, ani funkowe nie były dla mnie żadnym zaskoczeniem. Jedyna istotna różnica w gustach moich i taty polega na tym, że ja nie słucham muzyki ludowej. * Domyślam się, że Twój brat (DJ MAD - przyp. aut.) również tego słuchał? Tak. * W moich oczach największym atutem hip hopu jako zjawiska było zniesienie kultu
Gabriel, Police... - to były dziecięce lata. Potem przyszedł jazz, który, muszę przyznać, wtedy mnie przerażał. Natomiast bynajmniej nie przerażał mnie James Brown. Dzięki temu, kiedy poznałem Beastie Boys i inne płyty hip hopowe, mogłem się po nich znacznie łatwiej poruszać. Odnajdywałem w nich elementy ze starych płyt i ani wątki jazzowe, ani funkowe nie były dla mnie żadnym zaskoczeniem. Jedyna istotna różnica w gustach moich i taty polega na tym, że ja nie słucham muzyki ludowej. * Domyślam się, że Twój brat (DJ MAD - przyp. aut.) również tego słuchał? Tak. * W moich oczach największym atutem hip hopu jako zjawiska było zniesienie kultu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego