Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
naszej cierpliwej, usypali z tych bochenków nad piaskiem chlebowy pomnik, żywy jeszcze, bo oddychający małymi obłoczkami pary.
I jak daleko sięga nasza pamięć kmieca, nikt w okolicy nie miał takiego wieńca, takiego pomnika, jak dziadek Roztropek.
Nikt by się zresztą nie odważył kłaść na ziemię chleba żywego.
Zrobiono to tylko jeden jedyny raz dla Roztropka, jako że wielbił on naszego prezydenta codziennego, czcił naszego wodza prowadzącego nas do boju na pola i na łąki.
Wiedziano bowiem, że tylko na grobie dziadka Roztropka chleb nie obrazi się na wieś, nie popęka i nie zacznie broczyć.

Po śmierci dziadka Roztropka nikt we wsi i
naszej cierpliwej, usypali z tych bochenków nad piaskiem chlebowy pomnik, żywy jeszcze, bo oddychający małymi obłoczkami pary.<br> I jak daleko sięga nasza pamięć kmieca, nikt w okolicy nie miał takiego wieńca, takiego pomnika, jak dziadek Roztropek.<br> Nikt by się zresztą nie odważył kłaść na ziemię chleba żywego.<br> Zrobiono to tylko jeden jedyny raz dla Roztropka, jako że wielbił on naszego prezydenta codziennego, czcił naszego wodza prowadzącego nas do boju na pola i na łąki.<br> Wiedziano bowiem, że tylko na grobie dziadka Roztropka chleb nie obrazi się na wieś, nie popęka i nie zacznie broczyć.<br> &lt;page nr=7&gt;<br> Po śmierci dziadka Roztropka nikt we wsi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego