Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
dalej. Nadchodzi
następna orkiestra. Gość wyłazi z dołu, słyszy, że koło niego grają,
więc pierdzi na tej swojej trąbie bez rozpoznania. Tak to w jednej
orkiestrze brakuje tego, co pierdzi, a w drugiej pierdziołków jest aż
dwóch. Ale nie to było tam ciekawe. Procesje na oko normalne. Ot, idzie
sznurkiem jeden za drugim, drugi przed pierwszym, trzeci koło piątego,
całe stado chłopów i bab z dziećmi. Ale wystarczyło stanąć i popatrzeć
dokładniej. Na przykład idzie procesja z Górek i procesja z Jesionek.
Drogi schodzą się koło Wielkiego Buka. Wydawać by się mogło, że tym z
Górek i tym z Jesionek obojętne jest, czy
dalej. Nadchodzi<br>następna orkiestra. Gość wyłazi z dołu, słyszy, że koło niego grają,<br>więc pierdzi na tej swojej trąbie bez rozpoznania. Tak to w jednej<br>orkiestrze brakuje tego, co pierdzi, a w drugiej &lt;orig&gt;pierdziołków&lt;/&gt; jest aż<br>dwóch. Ale nie to było tam ciekawe. Procesje na oko normalne. Ot, idzie<br>sznurkiem jeden za drugim, drugi przed pierwszym, trzeci koło piątego,<br>całe stado chłopów i bab z dziećmi. Ale wystarczyło stanąć i popatrzeć<br>dokładniej. Na przykład idzie procesja z Górek i procesja z Jesionek.<br>Drogi schodzą się koło Wielkiego Buka. Wydawać by się mogło, że tym z<br>Górek i tym z Jesionek obojętne jest, czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego