w najlepszym humorze. - Przeklęte stare pudło, to już trzeci raz w tym roku.<br>- A co jej jest? - chciał wiedzieć Gburek. Przykucnął wśród misek i kubełków, pomacał pralkę.<br>- No, chyba mi nie powiesz, Artur, że potrafisz to naprawić?! - zakrzyknęła babcia.<br>- A dlaczego nie? - obraził się Gburek. - Przecież to całkowicie prymitywny mechanizm, jedną chwileczkę - zdjął energicznym ruchem pulower, zakasał rękawy koszuli i sprawnie opróżniwszy pralkę przez wymachiwanie gumowym wężykiem, przewrócił ją na bok, po czym odkręcił blachę i zajrzał do silnika. - Wygląda na to, że tu wszystko w porządku - mruknął. - Ale moment, jeszcze sprawdzę.<br>Babcia rzuciła wnuczce spojrzenie wiele mówiące. Aurelia puściła do