przekleństwie zapomniawszy, żadnemu frasunkowi przystępu do swej duszy nie przyznała, jeno w pieszczotach z dziećmi będąc, po łąkach kwiecistych, niby sarna, biegać i tańczyć lubiła. <br>A pod wieczór wróżki przeróżnymi gadkami i opowieściami do słodkich snów tę szczęśliwą księżnę tuliły. <orig>Sny-ć</> były przesłodkie, ale nie wieczne. Hej! <br>Bo wiecie, jednego razu, jako że Panjezusowi wiadomo, co robić, a wszelkie nieposłuszeństwo i zdrada ukarane być muszą, wojewoda w wielkiej sławie w dziedzinę swoją zawitał i o córkę przepytywać począł. <br><br>O <orig>mało-ć</> mu serce z bólu nie pękło, gdy mu słudzy a domownicy koralowy pokazali pałac. W bisiorach i klejnotach, w perłach