siedzą w domach, masują opuchnięte z obżarstwa brzuchy, oglądają w telewizji kolejna wersję Opowieści wigilijnej. Miasto jest puste, mróz szczypie w policzki, wszędzie stoją kolorowe choinki, jedna na środku rynku, inne na wystawach, jeszcze inne widać przez okna. Jest cicho, ale gdy się idzie powoli i nasłuchuje, to raz z jednej, raz z drugiej strony słychać kolędy, śpiewają w radiu, w telewizji, śpiewają ludzie przy stołach.<br>Piękne jest takie wigilijne nocne spacerowanie. Można poczuć, jak w tej ciszy i spokoju, pośród padających z nieba gwiazd, rodzi się jakiś nowy początek wielu rzeczy. Nie wiem, dlaczego akurat dziś, może po prostu magia Betlejem