Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Staś.
Pojechał na wojnę i nie wrócił - odparłem zgodnie z prawdą.
A kim był twój tatuś przed wojną? - słowo tatuś akcentował przesadnie.
Dyrektorem Miejskiej Kolei Elektrycznej we Lwowie - wyrecytowałem bez zająknięcia pełną nazwę lwowskich tramwajów.
To przyjechaliście ze Lwowa?
Tak.
A dlaczego przyjechaliście tutaj ze Lwowa?
Uciekliśmy przed bolszewikami - odparłem jednym tchem.
To była odpowiedź na wagę naszego życia. Śledztwo się skończyło. Gestapowiec dał znak ręką i ciężarówka ruszyła, by za chwile zniknąć w tumanie kurzu.
Zostaliśmy sami z kapitanem. Reszta gestapowców odjechała.
No, siostrzyczki, pospieszcie się - znacząco wskazał palcem do góry. Parę sióstr wbiegło spiesznie do klasztoru. Za chwilę wyszły niosąc
Staś.<br>Pojechał na wojnę i nie wrócił - odparłem zgodnie z prawdą.<br>A kim był twój tatuś przed wojną? - słowo tatuś akcentował przesadnie.<br>Dyrektorem Miejskiej Kolei Elektrycznej we Lwowie - wyrecytowałem bez zająknięcia pełną nazwę lwowskich tramwajów.<br>To przyjechaliście ze Lwowa?<br>Tak.<br>A dlaczego przyjechaliście tutaj ze Lwowa?<br>Uciekliśmy przed bolszewikami - odparłem jednym tchem.<br>To była odpowiedź na wagę naszego życia. Śledztwo się skończyło. Gestapowiec dał znak ręką i ciężarówka ruszyła, by za chwile zniknąć w tumanie kurzu.<br>Zostaliśmy sami z kapitanem. Reszta gestapowców odjechała.<br>No, siostrzyczki, pospieszcie się - znacząco wskazał palcem do góry. Parę sióstr wbiegło spiesznie do klasztoru. Za chwilę wyszły niosąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego