Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
jeszcze trochę za małe i tak już ciągle chorują. Zresztą przedszkole też nie za darmo, sam wiesz! I jak to wszystko utrzymać? 3,5 miliona miesięcznie ze wszystkimi dodatkami. 700 tysięcy na pysk! Nędza!!! Nawet po zasiłek do opieki społecznej nie wypada iść panu doktorowi... Etyka! Deontologia! Godność zawodu! - kontynuował jednym tchem. - Te wszystkie profesory, co o tym piszą, mogą spać spokojnie. Na chleb im nie braknie. Jak nie na medycynie, to na książkach o etyce potrafią zarobić. A ja nawet na pogotowie nie mogę... Przecież wiesz, że mam padaczkę?
Adam nie wiedział. Już otworzył usta, już chciał zapytać o coś więcej
jeszcze trochę za małe i tak już ciągle chorują. Zresztą przedszkole też nie za darmo, sam wiesz! I jak to wszystko utrzymać? 3,5 miliona miesięcznie ze wszystkimi dodatkami. 700 tysięcy na pysk! Nędza!!! Nawet po zasiłek do opieki społecznej nie wypada iść panu doktorowi... Etyka! Deontologia! Godność zawodu! - kontynuował jednym tchem. - Te wszystkie &lt;orig&gt;profesory&lt;/&gt;, co o tym piszą, mogą spać spokojnie. Na chleb im nie braknie. Jak nie na medycynie, to na książkach o etyce potrafią zarobić. A ja nawet na pogotowie nie mogę... Przecież wiesz, że mam padaczkę? <br>Adam nie wiedział. Już otworzył usta, już chciał zapytać o coś więcej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego