Brodni, o tym, jak podjął zgodne z prawem czynności celem ukrócenie gwałtów dzierżawcy, Wreszcie o mściwym gniewie pana Czartkowskiego, który pozbawił go urzędu nauczycielskiego tudzież sprawił przez możne wpływy u władz, iż dzisiaj on, Deczyński, w żołnierze jest wzięty i całą przyszłość swoją widzi zniweczoną i złamaną...<br><page nr=222> Mówił to wszystko jednym tchem, osobliwej ulgi doznając w świadomości, że jest ktoś - i nie byle kto! przed kim wyznać może żałosną swoją historię, a zarazem z krzywdzących oczyścić się podejrzeń.<br>Kapitan słuchał nad podziw cierpliwie, nie spuszczając surowego, na wskroś widzącego wzroku z twarzy Kazimierza; i tylko krótkim "Aha!" wyrażał niekiedy swoje zaciekawienie.<br>- A