osób, które zapłaciły spore sumy, by ich - wraz z pokaźnym nieraz dorobkiem życiowym - przeprowadzono przez granicę. Ostatni raz widziano ich w Zakopanem. Do Budapesztu ani tym bardziej do Włoch już nie dotarli. Byli to głównie Żydzi, ale także Polacy, nawet jeden Francuz.<br>W obozie Michał przez kilka miesięcy był w jednym baraku z żydowskim lekarzem z Krakowa, który dowiedziawszy się, że jest z Zakopanego, opowiedział mu, jak to pewien dobrze znany Michałowi przewodnik z zacnej rodziny najpierw zażądał od niego horrendalnej ceny za przerzucenie przez Tatry, a po bezpiecznym dotarciu do Podbańskiej najpierw go pobił do nieprzytomności, potem ograbił doszczętnie, a