autorytet Branta czynił z niego postać tym znaczniejszą wśród Irokezów.<br>Wraz z Anglikami - ku klęsce Na koniec zabrał głos Joseph Brant. Nazwał zgromadzonych wojowników tchórzami i kobietami, ponaglając ich do wsparcia Brytyjczyków w walce przeciw Amerykanom.<br>David Blanchard - historyk<br>Bieg wydarzeń wiosną 1775 roku wskazywał, że wojny między Anglią a jej amerykańskimi koloniami nie da się uniknąć. Krnąbrni osadnicy nie tylko nie pokryli kosztów zatopionej w Bostonie herbaty, ale w kwietniu rozbili także oddziały królewskie w Concord i Lexington, w prowincji Massachusetts. Wiadomości o tych klęskach wprawiły w zdumienie Josepha Branta, zapatrzonego w potęgę Anglii. Jak to, niezdyscyplinowani i słabo uzbrojeni