Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Maniuś odwrócił się. Na tle pni zobaczył biegnącego Perełkę. Był to drobny, filigranowy chłopiec o ruchach szybkich i nerwowych. Twarz miał okrągluchną jak spodek i gęsto upstrzoną dużymi piegami. Oczy szare, zuchowate. Nosek mały, nieco zadarty i łuszczący się na końcu jak młody kartofelek. Włosy króciutko ostrzyżone i zaczesane na jeża. Jednym słowem Perełka.
- My na ciebie czekamy - zawołał zdyszany - a ty, bracie... utknął w tym miejscu, nie mogąc wydusić ani słowa.
- Co się stało? - zapytał wesoło Paragon.
- Jak to: co? Mamy przecież naradę w sprawie szałasu. - Zupełnie o tym zapomniałem.
- No chodźże, bo Mandżaro się wścieka.
Paragon uśmiechnął się wyrozumiale
Maniuś odwrócił się. Na tle pni zobaczył biegnącego Perełkę. Był to drobny, filigranowy chłopiec o ruchach szybkich i nerwowych. Twarz miał okrągluchną jak spodek i gęsto upstrzoną dużymi piegami. Oczy szare, zuchowate. Nosek mały, nieco zadarty i łuszczący się na końcu jak młody kartofelek. Włosy króciutko ostrzyżone i zaczesane na jeża. Jednym słowem Perełka.<br> - My na ciebie czekamy - zawołał zdyszany - a ty, bracie... utknął w tym miejscu, nie mogąc wydusić ani słowa.<br> - Co się stało? - zapytał wesoło Paragon.<br> - Jak to: co? Mamy przecież naradę w sprawie szałasu. - Zupełnie o tym zapomniałem.<br> - No chodźże, bo Mandżaro się wścieka.<br>Paragon uśmiechnął się wyrozumiale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego