Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tym okresie uważano, że przyzwoici ludzie z "Profilem" nie współpracują - wspomina Katarzyna Krzyż, wówczas działaczka podziemnej "S" w "Zespołach Filmowych". - Ludzie wiedzieli, czym pachnie "Grunwald". Jeden z aktorów na swoim zdjęciu w kartotece agencji aktorskiej napisał nawet: mogę grać wszystko, byle nie u Poręby.
- Jak się czytało scenariusz "Godności", włos jeżył się na głowie - mówi Krystyna Krupska, reżyser, działaczka "Solidarności". - Realizatorzy dzwonili po kolei do znanych aktorów i wszyscy im odmawiali. W efekcie zagrali w tym filmie albo aktorzy od lat związani z "Profilem", albo zupełnie nie znani.
- Dano mi do przeczytania scenariusz - wspomina Jan Jurewicz, aktor. - Tam były straszne idiotyzmy, już
tym okresie uważano, że przyzwoici ludzie z "Profilem" nie współpracują - wspomina Katarzyna Krzyż, wówczas działaczka podziemnej "S" w "Zespołach Filmowych". - Ludzie wiedzieli, czym pachnie "Grunwald". Jeden z aktorów na swoim zdjęciu w kartotece agencji aktorskiej napisał nawet: mogę grać wszystko, byle nie u Poręby.<br>- Jak się czytało scenariusz "Godności", włos jeżył się na głowie - mówi Krystyna Krupska, reżyser, działaczka "Solidarności". - Realizatorzy dzwonili po kolei do znanych aktorów i wszyscy im odmawiali. W efekcie zagrali w tym filmie albo aktorzy od lat związani z "Profilem", albo zupełnie nie znani.<br>- Dano mi do przeczytania scenariusz - wspomina Jan Jurewicz, aktor. - Tam były straszne idiotyzmy, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego