Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
głosikiem: "I zsuwają się!"
Opowiadam ten dowcip, jemy właśnie z Małgosią kolację przy świecach. Dzieciaki na górze, chytrze uśpione. Szampan. Wielkie krewetki podane w masełku czosnkowym, choć zaraz będziemy się wreszcie mogli kochać, bo tak wynika z kalendarzyka. Wygląda na to, że dzisiaj dzień niepłodny.
Śmiejemy się. Kłopoty staruszka. Kłopoty jurnego młodzieńca. Z kondomami.

Czyż nie chciałem zerwać niedawno z tym wszystkim, zostawić tę ortodoksyjną wiarę za sobą i stać się normalnym, niezabobonnym facetem, dzieckiem przełomu wieków? Sceptycznym, nowoczesnym, niezwiązanym kościelnymi przestarzałymi rozstrzygnięciami?
Chciałem to czynić z Chrystusem, ale bez Kościoła. Bo zakazy kościelne przecież blokowały mnie, ograniczały, niszczyły.
Jadąc niedawno
głosikiem: "I zsuwają się!"<br>Opowiadam ten dowcip, jemy właśnie z Małgosią kolację przy świecach. Dzieciaki na górze, chytrze uśpione. Szampan. Wielkie krewetki podane w masełku czosnkowym, choć zaraz będziemy się wreszcie mogli kochać, bo tak wynika z kalendarzyka. Wygląda na to, że dzisiaj dzień niepłodny.<br>Śmiejemy się. Kłopoty staruszka. Kłopoty jurnego młodzieńca. Z kondomami. <br><br>Czyż nie chciałem zerwać niedawno z tym wszystkim, zostawić tę ortodoksyjną wiarę za sobą i stać się normalnym, niezabobonnym facetem, dzieckiem przełomu wieków? Sceptycznym, nowoczesnym, niezwiązanym kościelnymi przestarzałymi rozstrzygnięciami? <br>Chciałem to czynić z Chrystusem, ale bez Kościoła. Bo zakazy kościelne przecież blokowały mnie, ograniczały, niszczyły. <br>Jadąc niedawno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego