Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
czułem tętno jej krwi, tak jak teraz i zawsze swojej mamy, której miłość unosiła się nade mną, nad moim czołem, jak płomyki nad głowami apostołów, kiedy zstępował na nich Duch Święty, o czym uczono mnie w szkole w Warszawie na lekcjach religii i co powtarzał i potwierdzał ksiądz Grzegorz, paniński jurodiwyj Griszka z bani, i pomyślałem:
"Niech nie opuszcza go łaska dobrego Pana Boga, tak jak on nigdy Go nie opuścił, choć wydawało się, że niebo zamknięto tam na zawsze..."
Lekcje
A więc znów siedzimy w ławkach szkolnych: sami chłopcy, żaden z nas nie ma więcej niż dziesięć-jedenaście lat, bo
czułem tętno jej krwi, tak jak teraz i zawsze swojej mamy, której miłość unosiła się nade mną, nad moim czołem, jak płomyki nad głowami apostołów, kiedy zstępował na nich Duch Święty, o czym uczono mnie w szkole w Warszawie na lekcjach religii i co powtarzał i potwierdzał ksiądz Grzegorz, paniński jurodiwyj Griszka z bani, i pomyślałem:<br>"Niech nie opuszcza go łaska dobrego Pana Boga, tak jak on nigdy Go nie opuścił, choć wydawało się, że niebo zamknięto tam na zawsze..."<br>&lt;tit&gt;Lekcje&lt;/&gt;<br>A więc znów siedzimy w ławkach szkolnych: sami chłopcy, żaden z nas nie ma więcej niż dziesięć-jedenaście lat, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego