inaczej jest obecnie. Do klubów studenckich przychodzą różne osoby, ale przeważnie nie są to studenci. Przychodzi się tam zresztą nie dlatego, iżby czuło się jakieś przywiązanie do miejsca, ale dlatego, że akurat odbywa się takie, a nie inne wydarzenie. Dla fanów Kazika Staszewskiego, który co roku daje koncerty na warszawskich juwenaliach, jest wszystko jedno, czy będą go słuchać na dziedzińcu Uniwersytetu, w Klubie Stodoła czy w parku przy Agrykoli. Ważny jest Kazik, zaś muzyka, którą proponuje, bynajmniej nie ogranicza swojego adresu do środowiska studenckiego.<br><br>Trzeba wreszcie powiedzieć: polska kultura studencka, której model został wypracowany ponad 40 lat temu, dziś nie istnieje