Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
kleiki, krupniczki. Nuda" - wspominał kucharz. Miły był natomiast Rokossowski - jego ulubionym daniem był kulebiak. Jedno w czasie urządzania tych przyjęć było niesympatyczne, oficerowie MBP patrzący przez cały czas na ręce.

Po 1956 r. gościnność się rozkręciła - zaczęły się prywatne bankiety w willach, przyjęcia dyplomatyczne. Znowu wróciły stoły w piramidkę. Płonące kabanosy. Podrywające się do lotu bażanty. Zupełnie jak za czasów ministra Becka - rozmarzał się kucharz.

Józef Cyrankiewicz, Petroniusz ery socjalizmu, nie rozstawał się z p. Stanisławem nawet w czasie urlopu. Goście zresztą też mieli coraz bardziej wyrafinowane gusta. Nikita Chruszczow wprost uwielbiał pieczone na ruszcie uszy młodych prosiaczków. "Jak był przy
kleiki, krupniczki. Nuda" - wspominał kucharz. Miły był natomiast Rokossowski - jego ulubionym daniem był kulebiak. Jedno w czasie urządzania tych przyjęć było niesympatyczne, oficerowie MBP patrzący przez cały czas na ręce.<br><br>Po 1956 r. gościnność się rozkręciła - zaczęły się prywatne bankiety w willach, przyjęcia dyplomatyczne. Znowu wróciły stoły w piramidkę. Płonące kabanosy. Podrywające się do lotu bażanty. Zupełnie jak za czasów ministra Becka - rozmarzał się kucharz.<br><br>Józef Cyrankiewicz, Petroniusz ery socjalizmu, nie rozstawał się z p. Stanisławem nawet w czasie urlopu. Goście zresztą też mieli coraz bardziej wyrafinowane gusta. Nikita Chruszczow wprost uwielbiał pieczone na ruszcie uszy młodych prosiaczków. "Jak był przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego