Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Marsjanina pod parasolem siedziała jeszcze jakaś pani z małym brzdącem i karmiła go ciastkami. Paragon wbił dłonie w kieszenie, zadarł lekko nosa i świszcząc cichutko swoje "Ri -fi -fi", przedefilował wzdłuż całej kawiarenki. Wybrał stolik naprzeciw Marsjanina. Usiadł z miną angielskiego lorda. Wytarł rękawem blat stołu, założył nogę na nogę, kącikami oczu zerknął w stronę Marsjanina. Ten tkwił na swoim miejscu: nachylony nad gazetą, jedną ręką kruszył rogalik, drugą trzymał nie dopitą kawę. Zdawało się, że w ogóle nie spostrzegł naszego detektywa.
"Udaje, że mnie nie widzi - pomyślał inspektor. - Poczekaj! Zobaczymy, kto kogo przetrzyma. Nie chciałbym być na twoim miejscu!"
Ruchem
Marsjanina pod parasolem siedziała jeszcze jakaś pani z małym brzdącem i karmiła go ciastkami. Paragon wbił dłonie w kieszenie, zadarł lekko nosa i świszcząc cichutko swoje "Ri -fi -fi", przedefilował wzdłuż całej kawiarenki. Wybrał stolik naprzeciw Marsjanina. Usiadł z miną angielskiego lorda. Wytarł rękawem blat stołu, założył nogę na nogę, kącikami oczu zerknął w stronę Marsjanina. Ten tkwił na swoim miejscu: nachylony nad gazetą, jedną ręką kruszył rogalik, drugą trzymał nie dopitą kawę. Zdawało się, że w ogóle nie spostrzegł naszego detektywa.<br>"Udaje, że mnie nie widzi - pomyślał inspektor. - Poczekaj! Zobaczymy, kto kogo przetrzyma. Nie chciałbym być na twoim miejscu!"<br>Ruchem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego