Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
objąwszy mnie mocno w talii) uwydatnił te moje szerokie, wcale nie chłopięce biodra,
tu wszystko było w porządku, ale co z górą?, i przyszło mi na myśl, że przecież nie wszystkie dziewczyny mają takie piersi jak Pola czy Stella, że są też takie jak Dzidka i Zosia, które śmiało mogły kąpać się w samych tylko majtkach, nic więcej nie zasłaniając, przestawałem więc o tym myśleć, już się nie obawiałem: będę mógł wejść pomiędzy dziewczyny niepostrzeżenie, wmieszać się między nie i chodzić wśród nich jak wtedy we Lwowie, na dziedzińcu gimnazjum, kiedy poznałam Włodka,
a teraz, gdy zapadł późny zmrok, nie potrzebowałem już
objąwszy mnie mocno w talii) uwydatnił te moje szerokie, wcale nie chłopięce biodra,<br>tu wszystko było w porządku, ale co z górą?, i przyszło mi na myśl, że przecież nie wszystkie dziewczyny mają takie piersi jak Pola czy Stella, że są też takie jak Dzidka i Zosia, które śmiało mogły kąpać się w samych tylko majtkach, nic więcej nie zasłaniając, przestawałem więc o tym myśleć, już się nie obawiałem: będę mógł wejść pomiędzy dziewczyny niepostrzeżenie, wmieszać się między nie i chodzić wśród nich jak wtedy we Lwowie, na dziedzińcu gimnazjum, kiedy poznałam Włodka,<br>a teraz, gdy zapadł późny zmrok, nie potrzebowałem już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego