Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
w gardle, oczy przysłoniła łzawa mgła. Z tamtej strony bufetu majaczyła uśmiechnięta twarz panny Heli.
- Ty szmato podła!! - wykrztusił. Kasjerka wybałuszyła nań przerażone ślepka: - Panie Roooman, co pan właściwie...
- G... ! Trzy herbaty - złoty osiemdziesiąt, dwie czarne trzy dwadzieścia, trzy sodowe - trzy osiemdziesiąt, sok - cztery dziesięć, kawa, pięć ciastek - sześć osiemdziesiąt, kapucyn, lemoniada - dziewięć złotych! - Brać! - uderzył w guziczek kasy i wyrwał bloczek.
Tacki trzaskały mu w rękach, łyżeczki dzwoniły, herbata porywana z lady drżącymi palcami chlustała na spodki i serwetki. - A gdzie ciastka! - wrzasnął na pannę Hankę.
- Są, są, tam koło klosza! Co pan tak krzyczy? - To nie chować po kątach
w gardle, oczy przysłoniła łzawa mgła. Z tamtej strony bufetu majaczyła uśmiechnięta twarz panny Heli.<br>- Ty szmato podła!! - wykrztusił. Kasjerka wybałuszyła nań przerażone ślepka: - Panie Roooman, co pan właściwie...<br>- G... ! Trzy herbaty - złoty osiemdziesiąt, dwie czarne trzy dwadzieścia, trzy sodowe - trzy osiemdziesiąt, sok - cztery dziesięć, kawa, pięć ciastek - sześć osiemdziesiąt, kapucyn, lemoniada - dziewięć złotych! - Brać! - uderzył w guziczek kasy i wyrwał bloczek.<br>Tacki trzaskały mu w rękach, łyżeczki dzwoniły, herbata porywana z lady drżącymi palcami chlustała na spodki i serwetki. - A gdzie ciastka! - wrzasnął na pannę Hankę.<br>- Są, są, tam koło klosza! Co pan tak krzyczy? - To nie chować po kątach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego