Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
szeptem. Między słowami powoli sączyła się noc. Po jednej stronie stołu było moje życie, z umierającymi dzieciakami, ze wspomnieniami o Tobie, a po drugiej jej praca, gabinet z dębowymi meblami i cały ten pustoświat, z którego każdy prędzej czy później chce uciekać.
Zsunęła buty, zdjęła rajtki, rzuciła je gdzieś w kat, wyciągnęła nogi i oparła obok mnie, zapaliła papierosa. Już nie była taka sztuczna, zachowywała się naturalnie. Pomyślałam, że bardzo jej z tym do twarzy. Znowu byłyśmy koleżankami ze szkoły, opowiadającymi sobie nawzajem największe sekrety.
Patrzyłam na jej stopy oparte o fotel, zadbane, delikatne jak u małej dziewczynki, ze starannie pomalowanymi
szeptem. Między słowami powoli sączyła się noc. Po jednej stronie stołu było moje życie, z umierającymi dzieciakami, ze wspomnieniami o Tobie, a po drugiej jej praca, gabinet z dębowymi meblami i cały ten pustoświat, z którego każdy prędzej czy później chce uciekać.<br>Zsunęła buty, zdjęła rajtki, rzuciła je gdzieś w kat, wyciągnęła nogi i oparła obok mnie, zapaliła papierosa. Już nie była taka sztuczna, zachowywała się naturalnie. Pomyślałam, że bardzo jej z tym do &lt;page nr=149&gt; twarzy. Znowu byłyśmy koleżankami ze szkoły, opowiadającymi sobie nawzajem największe sekrety.<br>Patrzyłam na jej stopy oparte o fotel, zadbane, delikatne jak u małej dziewczynki, ze starannie pomalowanymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego