A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie, pić... Pamiętam, że śniły mi się jakieś koszmary. Indianie z poucinanymi głowami, którzy gonili mnie z długimi nożami, kat, który miał mnie powiesić i sędziowie, którzy wydawali na mnie wyrok, jakiś lot kosmiczny, moja egzekucja na krześle elektrycznym, która miała odbywać się w dziwnym laboratorium na obcej planecie... Jeśli kiedyś będę pisał książki, tak jak Walas, nie omieszkam przy okazji omawiania wpływu dużych dawek relanium na organizm zaznaczyć: "doświadczenia