specjalnie nie przejmował. Wydawało się, że z grubsza jest w porządku.<br>Kiedy Chomeini wygłosił przemówienie przeciwko białej rewolucji, obchodom 2500-lecia oraz poddaństwu szacha wobec USA, a treść mowy wydrukował i okleił nią całe miasto Qum, szach rzucił przeciwko duchownym spadochroniarzy z policji politycznej Savak, która prócz funkcji szpiclowskich i katowskich musiała także pełnić zadania formacji komandosów. Zginęło wtedy 10 tys. osób w samym Qum. Szach uważał, że na tym koniec, gdy tymczasem wtedy właśnie zaczęło się na dobre.<br><br>Chomeiniego straszono więzieniem, trzymano w areszcie, którego zresztą nie trzeba było na ascetę nakładać, bo i tak sam mu się poddawał, wreszcie