Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
potraktować tę dobrą, dobrą dziewczyną?! - wykrztusił z głębi piersi.
Róża - jak zwykle w tych wypadkach, kiedy pod wpływem jej nieludzkiej postawy pękał krąg normalności i czarny żywioł, anarchia, otwierała nagle swoje bezkresy - Róża uczyniła się lekka, niebaczna. Z humorem wykrzyknęła:
- A jakże ja ją potraktowałam? Niedobrze? Przecież nawet swoją łyżeczkę kaukaską dałam jej do herbaty! Jeszcze mało?
- Proszę nie kpić ze mnie! Halina nie na fanaberie towarzyskie tu przyszła! To ma być moja żona! Ja sobie tę kobietę wybrałem na życie! A mama opowiada o Boboliszkach, Mysikiszkach, o wąsach cara, o kijowskich konfiturach... Ani słowa, ani jednego ludzkiego słowa w ciągu
potraktować tę dobrą, dobrą dziewczyną?! - wykrztusił z głębi piersi. <br>Róża - jak zwykle w tych wypadkach, kiedy pod wpływem jej nieludzkiej postawy pękał krąg normalności i czarny żywioł, anarchia, otwierała nagle swoje bezkresy - Róża uczyniła się lekka, niebaczna. Z humorem wykrzyknęła: <br>- A jakże ja ją potraktowałam? Niedobrze? Przecież nawet swoją łyżeczkę kaukaską dałam jej do herbaty! Jeszcze mało? <br>- Proszę nie kpić ze mnie! Halina nie na fanaberie towarzyskie tu przyszła! To ma być moja żona! Ja sobie tę kobietę wybrałem na życie! &lt;page nr=58&gt; A mama opowiada o Boboliszkach, Mysikiszkach, o wąsach cara, o kijowskich konfiturach... Ani słowa, ani jednego ludzkiego słowa w ciągu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego