Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
34. Wspomnienia ciąg dalszy 35. W Lublinie

32. MŁODA PRZYJAŹŃ

Odkąd zamieszkaliśmy w Kijowie, coraz częściej widywałem ojca zatroskanego, i chociaż starał się zachować dawną pogodę, nieraz pod pozorem poobiedniej drzemki kładł się na otomanie i myśląc, że nikt tego nie słyszy, ciężko wzdychał. Od wczesnego ranka, otulony w swoją kaukaską wielbłądzią burkę, siadywał w gabinecie i pięknym, drobnym pismem zapełniał niezliczone arkusze papieru listowego. Jeszcze w mieszkaniu na Zołotoworotskiej pełen był nadziei i zapału, ale wkrótce okazało się, że brak mu umiejętności handlowych i dostatecznego sprytu, a więc tych cech, które do prowadzenia biura technicznego potrzebniejsze były aniżeli cała jego
34. Wspomnienia ciąg dalszy 35. W Lublinie<br><br>&lt;tit&gt; 32. MŁODA PRZYJAŹŃ&lt;/&gt;<br><br>Odkąd zamieszkaliśmy w Kijowie, coraz częściej widywałem ojca zatroskanego, i chociaż starał się zachować dawną pogodę, nieraz pod pozorem poobiedniej drzemki kładł się na otomanie i myśląc, że nikt tego nie słyszy, ciężko wzdychał. Od wczesnego ranka, otulony w swoją kaukaską wielbłądzią burkę, siadywał w gabinecie i pięknym, drobnym pismem zapełniał niezliczone arkusze papieru listowego. Jeszcze w mieszkaniu na Zołotoworotskiej pełen był nadziei i zapału, ale wkrótce okazało się, że brak mu umiejętności handlowych i dostatecznego sprytu, a więc tych cech, które do prowadzenia biura technicznego potrzebniejsze były aniżeli cała jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego